czwartek, 13 września 2012

3.

Zaskoczył mnie. Poprosiłam, żeby poczekał chwilę, na co On tylko kiwnął głową i poszedł do kuchni. Wzięłam szybki prysznic, zrobiłam lekki makijaż, przebrałam się i poczułam się trochę lepiej. W kuchni czekał On z jajecznicą i dwoma kubkami kawy.
- Jedz - powiedział podając mi talerz - i nie chcę słyszeć, że nie jesteś głodna.
Byłam głodna. Nic nie jadłam przez całą dobę.
Zaproponowałam spacer. Miałam wrażenie, że duszę się w mieszkaniu, a piękna jak na koniec lata pogoda zachęcała do wyjścia. Szliśmy obok siebie w milczeniu aż nagle usłyszałam:
- Przykro mi. Przepraszam.
Zaśmiałam się gorzko.
-  TY mnie przepraszasz? Za co?
- Wiem, jak boli zdrada, powinienem był coś zrobić... Widziałem jak Ona kręciła się przy nim w klubie. Nie sądziłem, że tak to się skończy, że on zrobi coś tak głupiego... Inni byli zbyt pijani, by to zauważyć. Wracaliśmy osobno. Zorientowałem się dopiero jak  przyszłaś. Zobaczyłem Jej torebkę.
Ona. Właśnie Ona. Od początku mi się nie podobała. Była za bardzo zainteresowana Tobą. Mówiłam to Tobie, ale tylko się śmiałeś i odpowiadałeś, że Ona Cię nie interesuje, że tylko ja się liczę. Kto miał rację, Kochanie?
Poprosiłam, by opowiedział mi tamten wieczór. Spojrzał na mnie niepewnie, ale zaczął mówić. Słuchałam, jak dosiadła się do Was w klubie, jak piliście kolejne kieliszki, tańczyliście. Nie opierałeś się. Odpowiadało Tobie Jej towarzystwo. Flirtowałeś z Nią coraz odważniej, prowadzony przez alkohol krążący w Twoich żyłach. W końcu Twoi znajomi ogłosili powrót, ale nie zmieściliście się do dwóch czekających taksówek. Powiedziałeś, że poczekasz na trzecią. Później już Cię nie widział. Wierzyłam. Nie miał powodu, by kłamać. Ty miałeś.
- Co zrobisz?
- Nie wiem - skłamałam.
- Gdybyś czegoś potrzebowała...
Odszedł zostawiając mnie na ławce ze swoim numerem telefonu w dłoni. Miał dobre chęci, ale nie chciałam, by to On mi pomagał w tym, co chciałam zrobić. Potrzebowałam Twojej pomocy.
Nie wiem, jak długo tam siedziałam. Kiedy wróciłam do mieszkania już tam byłeś. Chciałeś coś powiedzieć, ale nie pozwoliłam na to.
- Nie interesuje mnie Twoja wersja. Nie interesuje mnie ile wypiłeś i czy byłeś świadomy co robisz. Stało się. Pamiętasz, kiedyś powiedziałam, że jeśli mnie zdradzisz, to nie będę chciała mieć z Tobą nic wspólnego.
Widziałam, że pamiętasz. Patrzyłeś na podłogę z miną dziecka, któremu zabrano ulubioną zabawkę. Kontynuowałam:
- Myliłam się.
Podniosłeś wzrok, na Twojej twarzy zagościł lekki uśmiech a ja wiedziałam, że zaraz go zniszczę.


Jak myślicie, kim są bohaterowie?

12 komentarzy:

  1. Michał Winiarski w roli zdradzającego i Mariusz Wlazły w roli przyjaciela. ;) Zgadłam? :D
    Poza tym - trzeba było działać. Mógł się odezwać, powstrzymać go. Nic by mu się nie stało, a pomógłby przyjacielowi...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest dobrze, bo są uczucia. Ja lubuję się w uczuciach, więc zostanę tu na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  3. OGŁOSZENIE
    Z powodów dla mnie niezrozumiałych ktoś zakwestionował fakt mojego istnienia w świecie rzeczywistym. Z tego powodu, co zapewne zobaczyłyście wchodząc tu, blog ten został zablokowany. Nie wiem kiedy weryfikacja mojego istnienia się zakończy (powinno to nastąpić najpóźniej w poniedziałek), więc publikacja kolejnych postów może się opóźnić. Zapewniam jednak, że kolejne posty pojawią się, jak tylko problem zniknie. Korzystając z okazji chciałabym również zapewnić, że żyję, oddycham, mam się całkiem nieźle i nie naruszam żadnego regulaminu. Dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie, wciąż nie mam pojęcia, kto to może być. ale i tak bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mam podejrzenia, ale ich nie zdradzę, bo lipa będzie, jak się pomylę. Fajnie, że żyjesz, myślałam, że porwali Cię kosmici.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też podejrzewałam kosmitów, kiedy przeczytałam, że blog został usunięty... Na szczęście odzyskuję kontrolę.
      Ciekawa jestem twoich podejrzeń.

      Usuń
  6. Zdrada wiąże się z ogromnym bólem... Najbardziej cierpi osoba zdradzona, jednak często jest tak, że osoba, która zdradziła również cierpi i tak zapewne będzie w tym wypadku. Odnoszę wrażenie, że kolega (już chyba byłego głównej bohaterki) będzie osobą, która w tym opowiadaniu odegra kluczową rolę.
    Swoje typy już mam, ale zatrzymam je dla siebie ;p Cały blog, po przeczytaniu tych czterech wpisów, zapowiada się bardzo ciekawie :) Bardzo proszę, jeśli możesz, to o nowościach informuj mnie na gg 11159615 lub na moim blogu [http://jeden-pocalunek-siatkarza.blogspot.com] :) Z góry serdecznie dziękuję ;)
    Pozdrawiam, nulka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że odnosisz dobre wrażenie :)Kolega jest ważny, bardzo ważny nawet.

      Usuń
  7. Hmm... Kogoś tam podejrzewam, ale nie ma co póki co się wyrywać z odpowiedzią :P
    Zdrada jest chyba najgorszą rzeczą jaka nas może spotkać. Jednak te z nas, które najgłośniej krzyczą, że nigdy jej nie wybaczą, najszybciej potrafią wybaczyć. No ale z drugiej strony wybaczyć a zapomnieć to też jest różnica...
    Pozdrawiam :*

    P.S. Jeśli codziennie ma się tu coś pojawiać, to nie informuj. Będę sama zaglądać :*

    [http://you-are-my-breath.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy zdrada jest najgorsza? Chyba nie... Ja nigdy nie wybaczyłabym zdrady i przemocy - jeśli zdarzy się raz, na pewno się powtórzy prędzej czy później.
      Pozdrawiam

      Usuń